Prace nad wagonem dobiegły końca – choć brakuje pary detali zdałem sobie z tego sprawę po skończeniu modelu (pierwsza osoba, która wypatrzy i napisze komentarz, dostanie ode mnie butelkę piwa “Tyskie”).
To pierwszy model wagonu, w którym zastosowałem większość znanych mi technik weatheringu. Nie jest to mistrzostwo świata, ale bardzo mnie cieszy. Wagon wygląda na mocno przejeżdżony – może trochę za mocno, ale co tam, przecież ma prawie 100 lat 😛
Zamknąłem modelik w gablotce wykombinowanej z:
- ramki na obrazki kupionej w sklepie “wszystko za 3 złote”;
- własnoręczne sklejonego torowiska;
- klosza z pleksiglasu zamówionego u jednego z bielskich rzemieślników.
Na końcu galerii jest fotka z butelką piwa Tyskiego – to daje pogląd na rozmiary modelu.