Menu

Pancerny jamnik na szynach: Panzertriebwagen 16 – relacja z budowy cz. 1

3 kwietnia 2016 - Relacja z budowy

Od dłuższego czasu chodził mi po głowie niemiecki samobieżny wagon pancerny Panzertriebwagen 16. To dość ciekawa konstrukcja o bogatej historii, która w Polsce doczekała się trzech opracowań w różnych skalach (H0, 1:35 i 1:25).

Co to w ogóle jest?

Jak podaje Wikipedia:
Niemiecki ciężki pancerny wagon motorowy, napędzany silnikiem Diesla o mocy 550 KM z przekładnią hydrauliczną Voith, wyprodukowany przez niemiecką firmę Berliner Maschinenbau-Actien-Gesellschaft vormals L. Schwartzkopff w 1942 roku.

Powstał na bazie lokomotywy spalinowej do pociągów pancernych typu WR 550 D14, obudowanej następnie pancerzem i wyposażonej w dwa dodatkowe opancerzone człony ze stanowiskami artyleryjskimi, na dwóch końcach jednostki. Były one uzbrojone początkowo w dwa 20 mm działka przeciwlotnicze – 2 cm Flakvierling 38, które po modyfikacji pancernych członów, zastąpione zostały wieżami artyleryjskimi uzbrojonymi w rosyjskie armaty 76,2 mm FK 295/1 (takimi jak w pociągach pancernych typu BP42). Grubość pancerza Panzertriebwagen Nr 16 wynosiła od 31 do 84 mm. Pojazd ten był najcięższym pojedynczym szynowym pojazdem pancernym. Zbudowano tylko jeden egzemplarz, który walczył na froncie wschodnim.

W wyniku działań podczas II Wojny Światowej (1945 roku) został zdobyty pod Neustadt (Dosse), dziś stanowi eksponat Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.

Foto: Wikipedia

Foto: Wikipedia

W moim ogródeczku…

Sporo myślałem nad tym jak zbudować ten model, aż w końcu postanowiłem skompilować dwa opracowania:

  1. 1:35 wydany przez GPM – stonowi bazę do budowy modelu i źródło większości części po uprzednim przeskalowaniu.
  2. H0 wydany przez Delta-Te w opracowaniu człowieka-legendy: Tadeusza Dąbrowskiego. Model przydatny, ponieważ ma dość dobrze opracowane podwozie lokomotywy, (w zasadzie, można by skleić samą lokomotywę) oraz wnętrza platform artyleryjskich.

GPM wydało jeszcze jeden model, w skali 1:25 w nowszym opracowaniu z dwoma wagonami artyleryjskimi, jednak nie wnosi on wiele ponad to, co już jest w 1:35. To pierwsze opracowanie jest “analogowe” – kreślone ręcznie, wydrukowane na paskudnym chropowatym kartonie, jaki pamiętam jeszcze z lat ’80. Po zeskanowaniu i zdjęciu koloru w programie graficznym, wydrukowałem pomniejszony model na przyzwoitym kartonie cansona. Podwozie lokomotywy natomiast przeprojektowałem posiłkując się zeskanowanym modelem Delta-Te. Koła i wiązary zaprojektowałem w oparciu o nieliczne fotografie lokomotywy dostępne w internecie. Koła zostały wypalone laserowo w firmie KoTeBi.
PT16_marzec_00

Podwozia lokomotywy oraz platform artyleryjskich.
PT16_marzec_07 PT16_marzec_03

Model lokomotywy WR 550 (powiększona wycinanka H0) już od jakiegoś czasu służy mi do testów farb i kolorów oraz “rozkminiania” wagonu pancernego. Poniżej człon napędowy pojazdu czyli opancerzenie lokomotywy. Widać, zastosowaną piankę poliuretanową. Ma ona na zapobiec zapadnięciu się poszycia dachu.
PT16_marzec_04 PT16_marzec_01

Platformy artyleryjskie są identyczne. Na zdjęciach widać figurkę kolejarki w skali 1:45. Same wieżyczki będą miały możliwość obracania się.

PT16_marzec_02
PT16_marzec_06

Poniżej złożony “na sucho” pojazd, jeszcze bez podwozia.
PT16_marzec_05

2 myśli nt. „Pancerny jamnik na szynach: Panzertriebwagen 16 – relacja z budowy cz. 1

Adam

Jedna z fajniejszych rzeczy na szynach w ogóle (oczywiście za Ty2 🙂 )
Znając Twoje zamiłowanie do bawienia się w szczegóły, czeka nas model przekozacki.
Miałem i ten 1:35 i H0 swego czasu w swoich zbiorach, ale niestety nie zabrałem się za ten pojazd i modele poszły na aledrogo 🙁
Popatrzę sobie chociaż na Twoją relację.

Odpowiedz
Viking_BB

Ty 2 depcze temu po piętach. W tym modelu planuję poszaleć troszku z malowaniem, obiciami i dioramką pełną malowanych figurek 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij, że nie jesteś robotem *

Secured By miniOrange