Menu

Zastal 410d w skali 1:45 – relacja z budowy cz. 2

9 marca 2017 - Relacja z budowy

Moja mała spalinówka Zastal 410d nabiera kształtów 🙂

Przedział silnikowy pomalowałem białym podkładem polimerowym od AK Interactive, bo akurat Mr.Hobby nie miałem pod ręką. Podkładu akrylowego używam głównie do figurek, które maluje moja córka – tam sprawdza się świetnie. Odradzam jednak jego stosowanie na kartonie – zwłaszcza na większych powierzchniach. Niestety jest on na bazie wody i nie schnie za szybko, w związku z czym może nam pofałdować powierzchnię części 🙁 Ja zauważyłem małe odkształcenie w górnej części poszycia 🙁

Ścianki kabiny przeszkliłem rezygnując z trzeciej warstwy papieru z otworami na folię (taki patent zaproponował Adaś w wycinance). U mnie trzecia warstwą jest po prostu folia. Użyłem zgrzanej folii do laminarki. Bardzo mi przypadła do gustu, bo jest w miarę sztywna przy niewielkiej grubości (jest nieco cieńsza niż folia z okładek do bindownicy).

Pomalowałem też wstępnie czołownice. Jako, że moja lokomotywa ma nosić ślady ciężkiej pracy na bocznicy, postanowiłem poobijać ją trochę i zrobić efekt złuszcznonej nieco farby. Posłużyłem się płynem do robienia takiego efektu: AK Heavy Chipping acrylic fluid . Trzeba z nim uważać, bo daje bardzo mocne odpryski. Mam wrażenie, że w tworzeniu efektu odłażenia czarnej farby z żółtego podłoża nieco przesadziłem, ale może uda się to nieco stonować zakurzeniem i nie będzie się tak rzucać w oczy.

Sama technika nie jest skomplikowana. Załóżmy, że będziemy robić czarną farbę (wierzchnią) odłażącą z żółtej (spodniej).

  1. Malujemy podkładem element;
  2. malujemy element kolorem żółtym (spodnim) – może to być farba akrylowa – i czekamy do pełnego wyschnięcia;
  3. nanosimy na element warstwę płynu Heavy Chipping (pędzlem lub aerografem) i czekamy aż wyschnie;
  4. malujemy element farbą czarną (wierzchnią) musi być akrylowa;
  5. powierzchnię farby wierzchniej moczymy wodą (np. przy pomocy pędzla);
  6. drapiemy lub szorujemy zmoczoną farbę wierzchnią wykałaczką, pędzlem o ostrym włosiu, ostrą gąbką, czy co tam mamy pod ręką;
  7. zostawiamy element do pełnego wyschnięcia
  8. zabezpieczamy powierzchnię cienką warstwą lakieru bezbarwnego (w zależności jakich chcemy potem używać efektów: akrylowego lub emaliowego) lub sidoluxu (jeśli ktoś używa tego specyfiku jako warstwy rozdzielającej).

Zderzaki najczęściej robię z nawiniętego na pręcik cienkiego papieru (posługuję się papierem milimetrowym, bo ułatwia precyzyjne wycinanie). Łatwiej wtedy zgubić szew, który powstaje przy sklejaniu ich z kartonu. Śrubki – jak zwykle – od Mario Modelario.

Powstała też podstawa pulpitu sterowniczego. Postanowiłem spiąć wszystkie siły i wykonać ażurek, który był narysowany. Dziurki mają jakieś 0,6–0,7 mm 🙂

A postawiwszy wszystko “na sucho” na właściwych miejscach otrzymamy takie cuś, co już przypomina lokomotywę.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udowodnij, że nie jesteś robotem *

Secured By miniOrange